O tym, jak odnaleźliśmy przy burzowej pogodzie, miejsce niczym norweskie fiordy…
Mamy takie miejsce, gdzieś na końcu świata, a tak naprawdę w naszej pięknej Małopolsce, gdzie wybieramy się z naszą rodziną, gdy potrzebujemy resetu i odpoczynku na łonie przyrody. Przyjeżdżamy tam do drewnianego domku, gdzie palimy w kominku, spacerujemy po lesie, gramy w gry i spędzamy razem czas. Polecamy te tereny każdemu kto potrzebuje odpocząć od codziennych obowiązków. Dziś pokażemy Wam zdjęcia, które udało nam się wykonać podczas dwóch naszych pobytów w Bartkowej – na jesień zeszłego roku i na wiosnę tego roku.
Wieś Bartkowa leży w gminie Gródek nad Dunajcem, nad Jeziorem Rożnowskim.
Jesienią odwiedziliśmy Bartkową w okolicach września. Szukaliśmy wrzosów i chłonęliśmy piękno przyrody, która powoli wyciszała się po gorącym lecie. Obok Bartkowej leży wieś Gródek nad Dunajcem. Obie znajdują się na Pogórzu Rożnowskim, nad utworzonym na Dunajcu sztucznym Jeziorze Rożnowskim. Tereny te są niezwykle malownicze i zachęcające do odpoczynku.
Kiedy wróciliśmy tu na wiosnę, powitały nas kwitnące, zielone łąki. Przyjechaliśmy dokładnie w dzień moich urodzin, czyli 6 maja. Majowa zmienna pogoda, od upalnych poranków po deszczowe popołudnia, w ogóle nam nie przeszkadzała.
Wspólny czas z najbliższymi to najcenniejsze chwile.
Gdy było ciepło spacerowaliśmy po lesie w Bartkowej, robiliśmy wycieczki do okolicznych miasteczek, a także pałaszowaliśmy nasze ulubione lody od Argasińskich w Nowym Sączu. Gdy padał deszcz zaszywaliśmy się w drewnianej chatce, paliliśmy w kominku i graliśmy w gry planszowe.
Pewnego popołudnia wybraliśmy się na spacer do Gródka. Niespodziewanie pogoda zaczęła się psuć, ale klimat który wtedy zapanował, zupełnie nas zaczarował. Nie zważając na to, że za moment może zerwać się ulewa, postanowiliśmy chłonąć ten emocjonujący moment wypełniony widokiem mistycznego jeziora w towarzystwie burzowych chmur.
Przy odrobinie szczęścia wyczarujesz norweskie fiordy nad polskim jeziorem.
Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie wykorzystali tego czasu na zdjęcia. Korzystając z obecności mojej siostry, która przeszła już u nas przeszkolenie, towarzysząc nam na sesjach i ćwicząc właśnie na nas, mogliśmy powiększyć kolekcję naszych własnych, romantycznych zdjęć. Klimat niczym z norweskich fiordów wykreował piękną scenerię dla naszej sesji. Taka magia nad Jeziorem Rożnowskim!
Jeśli masz ochotę obejrzeć podobne mistyczne klimaty, tylko zamienić jezioro na morze, zobacz artykuł: „Ferie nad polskim morzem.”
