Polskie morze zimą potrafi być bardzo urokliwe.
Można uzupełnić jod, który o tej porze roku jest w obfitości i spacerować, po stosunkowo pustych plażach. To czas relaksu, odprężenia, długich wędrówek po ubitym piasku i wieczorów przy grzanym piwie lub aromatycznej herbacie. Dla nas dodatkowo jest to czas podziwiania fantastycznych widoków, które zimą są zupełnie inne niż latem. Dominują niesamowite kontrasty i bajkowe kolory. W tym roku po raz pierwszy doświadczyliśmy zimowych ferii i sprawiły nam one wiele radości. Naszym miejscem docelowym był Sopot, a ja z uporem maniaka szukałam i testowałam wegańskie i wegetariańskie restauracje. Na jesień opowiem Wam o tych miejscach, gdyż planujemy kolejną wyprawę do Trójmiasta.
Jeśli jesteście zainteresowani sesją zdjęciową nad morzem to zapraszamy do kontaktu z nami. Możecie nas spotkać w Sopocie w połowie września!
Nad Bałtykiem spędziliśmy Walentynki i w imię świętowania zjedliśmy wspaniałą kolację w ulubionej knajpce w Gdyni Orłowo, gdzie dotarliśmy spacerem wprost z Sopotu. Może powiecie, że jestem szalona, ale podarowałam B. laurkę z tej okazji 😉 Możecie zobaczyć ją w zestawie zdjęć Instagramowych poniżej. Nie mogę wytrzymać, gdy przez jakiś czas nie robię czegoś kreatywnego, więc papierowa torba z Lidla i świeżo zakupione stemple z Flying Tiger wystarczyły, aby wyznać miłość mojemu mężowi w nietuzinkowy sposób.
Na wypoczynku byliśmy z rodzinką, więc była to okazja na spędzenie czasu razem, a także na odkrywanie radości z wieczornych rozgrywek gier planszowych. Ale przede wszystkim, jak to my, wszędzie dostrzegaliśmy milion powodów do zdjęć. Życie fotografa to nieskończona ilość kadrów w każdym momencie dnia, zachwycanie się wielkim pięknem i malutkimi detalami. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy kilka ujęć z naszej podróży. Miłego oglądania!
Ferie nad polskim morzem to dla fotografa świetny sposób na relaks po sezonie ślubnym.
Jeśli jak my uwielbiasz podróże, małe i duże, bliskie i dalekie, to zapraszamy do lektury innego naszego podróżniczego artykułu. Tym razem rozgrzejesz się kanaryjskim słońcem, czytając „Gran canaria – me gusta!”